Sam pomysł założenia bloga kulinarnego i pisania w tym miejscu zawdzięczam bliskiej osobie, która namawiała i zachęcała mnie do tego. Chęć prowadzenia tego bloga powstała również w momencie, kiedy miałam już za dużo kartek z przepisami ;) i aby powrócić do jakiegoś przepisu zajmowało to dość dużo czasu. Pomyślałam również, że dobrze byłoby mieć je w jednym miejscu i dzielić się nimi z rodziną, znajomymi i osobami, które odwiedzą tą stronę i zechcą tak jak ja czerpać przyjemność w przyrządzaniu tych różnych dań, deserów, a na końcu delektować się nimi.
Od dziecka uwielbiałam przebywać z rodzicami, którzy w kuchni przygotowywali różne pyszności. Obserwować ich i pomagać. Kiedy byłam małą dziewczynką wraz z siostrą lubiłyśmy eksperymentować - smażyłyśmy makaron na patelni, dodawałyśmy kawałki żółtego sera, do smaku doprawiałyśmy solą i pieprzem, a na koniec polewałyśmy ketchup'em ;) Nic szczególnego, ale od czegoś trzeba zacząć - przy tym była niesamowita zabawa i przyjemność. Próbowałyśmy również zrobić czekoladowe kuleczki, a przepis uzyskałyśmy z bajki - niestety nie wyszły. Tak rozpoczęła się moja przygoda kulinarna ;) - pół żartem pół serio.
Aczkolwiek poważna przygoda kulinarna rozpoczęła się kilka lat później, kiedy to kupiłam gazetę, która zawierała przepisy na przetwory z warzyw i owoców sezonowych. Bardzo chciałam mieć własną "mini" spiżarkę. Oczywiście, były wzloty i upadki. Może przepisy z gazet nie były trafionym pomysłem, ale na pewno czegoś się nauczyłam.
Owszem, nie zabrakło na początku mojej przygody wypróbowania przepisów, które są sprawdzone i stosowane przez lata, przez moją rodzinę i bliskich.
Od dziecka uwielbiałam przebywać z rodzicami, którzy w kuchni przygotowywali różne pyszności. Obserwować ich i pomagać. Kiedy byłam małą dziewczynką wraz z siostrą lubiłyśmy eksperymentować - smażyłyśmy makaron na patelni, dodawałyśmy kawałki żółtego sera, do smaku doprawiałyśmy solą i pieprzem, a na koniec polewałyśmy ketchup'em ;) Nic szczególnego, ale od czegoś trzeba zacząć - przy tym była niesamowita zabawa i przyjemność. Próbowałyśmy również zrobić czekoladowe kuleczki, a przepis uzyskałyśmy z bajki - niestety nie wyszły. Tak rozpoczęła się moja przygoda kulinarna ;) - pół żartem pół serio.
Aczkolwiek poważna przygoda kulinarna rozpoczęła się kilka lat później, kiedy to kupiłam gazetę, która zawierała przepisy na przetwory z warzyw i owoców sezonowych. Bardzo chciałam mieć własną "mini" spiżarkę. Oczywiście, były wzloty i upadki. Może przepisy z gazet nie były trafionym pomysłem, ale na pewno czegoś się nauczyłam.
Owszem, nie zabrakło na początku mojej przygody wypróbowania przepisów, które są sprawdzone i stosowane przez lata, przez moją rodzinę i bliskich.
Inspirują mnie przepisy z książek, internetu, telewizji, od rodziny czy znajomych. Zdarza się, że robię coś z niczego - to, co akurat w danej chwili posiadam. Lubię eksperymentować, dodawać różne przyprawy i ulepszać przepisy.
Już wkrótce zamieszczę kilka przepisów, zachęcam do wypróbowania ich i życzę smacznego :)
Mile widziane będę uwagi, porady, wskazówki itp.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.